Polica. Hala Krupowa. Beskid Żywiecki

Kontynuując, a tak naprawdę kończąc naszą wyprawę po Beskidzie Żywieckim, postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jeden szczyt – Policę. To leżące w cieniu Babiej Góry wzniesienie, jest równie atrakcyjne pod względem widoków, a na pewno łatwiej dostępne i mniej tłumnie odwiedzane od swojej sąsiadki.

Ruszyliśmy z przełęczy Zubrzyckiej, przez którą biegnie droga, na trasie z Zubrzycy Górnej w stronę Makowa Podhalańskiego. Znajduje się tam kilka miejsc postojowych, które gdy przyjechaliśmy były w większości zajęte. Jak się szybko okazało parkowali tam głównie zbieracze jagód, których u podnóża Policy było bardzo dużo.

Minęliśmy kilka domów, po czym weszliśmy do lasu, za niebieskimi znakami szlaku, który miał nas zaprowadzić aż na sam szczyt. Mimo weekendowego, słonecznego dnia, na tej trasie poza wspomnianymi zbieraczami czarnych owoców, spotkaliśmy jedynie pojedynczych turystów.

Szlak prowadził dość monotonnie, przez las, pnąc się lekko w górę, aż do wzniesienia Czyrniec (1328 m n.p.m.), z którego następnie trzeba było zejść o kilkadziesiąt metrów w dół, by ponownie wdrapać się na jeszcze jedno wzniesienie, tym razem już szczyt Policy. Widoki przebijające co jakiś czas za naszymi plecami na pięknie widoczne Tatry, Beskid Wyspowy oraz Gorce zdecydowanie urozmaicały podejście.

Podczas krótkiego już wejścia pod sam szczyt, towarzyszyła nam też sąsiednio położona Królowa Beskidów – Babia Góra.

Przez Policę przebiega Główny Szlak Beskidzki (GSB), który jest zdecydowanie bardziej popularną opcją zdobycia góry. Pod wierzchołkiem rzeczywiście odpoczywało dość dużo osób. My również postanowiliśmy zrobić krótki postój, by zadowolić oczy widokiem, i zasmakować jagód.

Początkowo mieliśmy plan, żeby wejść i zejść tą samą trasą. Na górze jednak zmieniliśmy zdanie i nie chcąc wracać tą samą – jak się okazało dość monotonną drogą przez las – zdecydowaliśmy pójść fragmentem GSB w stronę schroniska na Hali Krupowej i dalej kontynuować marsz w dół czarnym szlakiem do głównej drogi.

To była bardzo dobra decyzja. Trasa początkowo prowadziła lekko w dół, przez las. Tym odcinkiem podążało wielu turystów, również z małymi dziećmi oraz rowerzystów. Co utwierdziło nas w przekonaniu, że wybraliśmy atrakcyjniejsze zejście. Tuż pod zalesionym szczytem – Złota Grapa dołączył zielony szlak, prowadzący z Zawoi.

Dalej czekał nas jeszcze tylko krótki fragment przez las. Następnie na moment odbiliśmy od szlaku, by wejść na wzniesienie Jasnej Góry (1239 m n.p.m.), z którego roztaczały się piękne widoki na Beskid Śląski, Mały i Makowski.

Tuż poniżej szczytu widzieliśmy Halę Krupową, na którą zmierzaliśmy, a w oddali Beskid Wyspowy, Gorce i Tatry.

Po zejściu do Hali Kucałowej, stanęliśmy przy drogowskazie. Łączyło się tutaj kilka szlaków, prowadzących z różnych stron: niebieski ze Skawicy, czerwony – GSB, zielony z Sidziny do Zawoi, Czarny z Wielkiej Polany prowadzący do Schroniska na Hali Krupowej.

Za wskazaniem tej ostatniej strzałki ruszyliśmy do nieco ukrytego wśród drzew, jednak z przepięknym widokiem na Tatry schroniska.

Usiedliśmy na chwilę na ławeczce, by trochę odpocząć, dać rozprostować nogi Kubie podróżującemu w nosidle, a samemu odpocząć i jednocześnie złapać jeszcze trochę promieni słonecznych.

Zauważyliśmy, że niektóre osoby schodzą w dół, nie znakowanym szlakiem turystycznym, ale szutrową drogą, przejezdną dla pojazdów schroniska. Sprawdziliśmy na mapie (mapy.cz, z której bardzo często korzystamy), że faktycznie można w ten sposób nieco skrócić drogę powrotną i ograniczyć konieczność powrotu do samochodu wzdłuż asfaltowej drogi. Zaryzykowaliśmy i również ruszyliśmy tą trasą w dół.

Po drodze ponownie podziwialiśmy panoramę Tatr, a za sobą szczyt Okrąglicy (1239 m n.p.m.) z masztem telekomunikacyjnym. Minęliśmy też kilka pojazdów pracujących przy wycince drewna. Ku radości naszego synka spotkaliśmy nawet wielką żółtą koparkę. Doszliśmy do zabudowań, drewnianego kościółka i w końcu do głównej drogi, którą czekał nas jeszcze spacer do auta, jednak znacznie krótszy niż gdybyśmy kontynuowali marsz czarnym szlakiem. Wycieczka, mimo że nie do końca zaplanowana, okazała się być piękną trasą, z całą gamą górskich panoram. Idealnie na zakończenie urlopu.

Dodaj komentarz