Połonina Wetlińska zimą

Po pobycie w Bieszczadach jesienią, wiedzieliśmy że prędzej czy później będziemy musieli wrócić tam w warunkach zimowych. Sylwestrowy wypad w Biesy z grupą górskich miłośników była świetną okazją na odwiedzenie kilku ulubionych miejsc. Jednym z nich była Połonina Wetlińska i Chatka Puchatka.

mapa turystyczna wetlinska

mapa-turystyczna.pl

Ze względu na późną już porę i niepewną, mroźną pogodę tego dnia wybraliśmy najkrótszy szlak prowadzący do magicznego schroniska. Ruszyliśmy żółtym szlakiem, z Przełęczy Wyżniej (873 m n.p.m.). Od początku było pochmurno, nie wiedzieliśmy czy uda się zobaczyć jakieś widoki ale nie było wyjścia. Napięty grafik wyjazdu ze zorganizowaną grupą nie dawał nam możliwości spontanicznego planowania wyjść i zmiany planów. Ciesząc się na myśl o ponownym spotkaniu z połoninami, nie tracąc czasu aż zmarzniemy ruszyliśmy przed siebie.

IMG_0755o

Początkowo droga prowadziła przez pola, szybko jednak zagłębiła się w las, niczym bajkowe wejście do Narni. Nie mieliśmy ze sobą raków, ale kijki okazały się bardzo przydatne. Pod warstwą puszystego śniegu krył się lód i mimo dość łagodnego podejścia, miejscami było bardzo ślisko i niebezpiecznie.

IMG_0771o

Po drodze mijały nas skutery śnieżne ubijając dodatkowo śnieg. Przez pięknie ośnieżone drzewa gdzieniegdzie przebijało błękitne niebo i pojedyncze promienie słońca. Była nadzieja na piękne widoki! Przyspieszyliśmy kroku chcąc jak najprędzej znaleźć się na górze.

IMG_0777o

 

Po wyjściu z lasu naszym oczom faktycznie ukazała się piękna panorama ośnieżonych łagodnych połonin i pobliskich bieszczadzkich szczytów. Miał w tym niewątpliwie udział silny wiatr, który przepędzał chmury odsłaniając nam piękne widoki. Niestety powodował on także, że i tak już ujemna temperatura dawała odczucie jeszcze niższej. Krótki postój na zrobienie zdjęć sprawiał, że dłonie drętwiały z zimna.

IMG_0784o

IMG_0791o

Już w oddali widzieliśmy nasz cel – schronisko Chatka Puchatka, ale do przejścia był jeszcze spory fragment w eksponowanym na silne podmuchy terenie. Po raz kolejny przypomnieliśmy sobie ile to już razy obiecywaliśmy sobie kupić porządne rękawice zimowe. Mimo nałożonych dwóch par – jednych polarowych i drugich narciarskich – to było mało!

IMG_0803o

IMG_0805o

Na szczęście dotarliśmy w końcu do naszego ukochanego miejsca. To co widzieliśmy z góry rekompensowało uczucie chłodu. Na chwilę zapomnieliśmy o zimnie i o tym, że marzyliśmy o ogrzaniu się przy gorącej herbacie w środku drewnianej chatki. W końcu trzeba było uchwycić te krajobrazy i widoki na dłużej!

IMG_0813o

Gdy już nacieszyliśmy oczy, weszliśmy do schroniska. W środku jak zwykle panowała atmosfera ciepła i miłego gwaru. Przy barze jak zawsze ustawiała się długa kolejka, w sali ktoś grał na gitarze, ktoś dołączał się ze śpiewem, do tego rozmowy i spotkania wszystkich miłośników bieszczadzkich klimatów. Po posileniu się pysznymi kanapkami i zagrzaniu gorącą herbatą trzeba było ruszać z powrotem.

IMG_0828o

Niestety na zachód słońca tego dnia nie mogliśmy liczyć. Mimo braku spektakularnego pomarańczowego słońca chowającego się za łagodnymi pagórkami to było piękne popołudnie. Gra świateł i cieni z gęstymi chmurami i próbującym przedrzeć się przez nie słońcem dawała niesamowity efekt. Bieszczady kolejny raz nas zachwyciły!

Podczas tego wypadu udało się jeszcze wejść na Małą i Wielką Rawkę oraz na Tarnicę! (wpis ze zdobycia zimowej królowej Bieszczadów można zobaczyć tutaj)

IMG_0830o

Dodaj komentarz